-->

niedziela, 28 września 2014

#133 Larry Secret- Rozdział IX + podziękowania

 
 >>>Rozdział II<<<
 >>>Rozdział III<<<
>>>Rozdział IV<<
>>>Rozdział V<<<
>>>Rozdział VI<<<
>>>Rozdział VII<<<
>>>Rozdział VIII<<<
 
_____________________________________
 
- LOU, OBUDŹ SIĘ WRESZCIE!
Louis usiadł spocony i spojrzał przed siebie. Przed sobą ujrzał przerażoną twarz loczka.
- Hazz?- zapytał zdezorientowany.- Co ja tutaj robię?
- Zemdlałeś, tam, w lesie, więc cię przeniosłem- odparł.
Szatyn powoli wracał do siebie. A więc to był tylko sen… tylko głupi koszmar. Harry jest tutaj, przy nim. Żyje i nic mu nie jest.
- Tak się cieszę, że żyjesz- powiedział, zanim zdążył ugryźć się w język.
Ku jego zdziwieni brunet zachichotał i zaczął oglądać jego kolano.
- Wiesz, to nie wygląda zbyt dobrze- mruknął śmiertelnie poważnie.
Louis westchnął głęboko. Cóż miał począć?
- A i wiesz, wyglądasz jak sto nieszczęść. Chodź tu, to cię przytulę- powiedział i mocno uściskał zdziwionego szatyna. Poczuł się jak w niebie. Czuł, że każda komórka jego ciała odżywa na nowo. Czuł każdym kawałkiem siebie ciało lokowanego. Uśmiech zakwitnął na jego twarzy.
- No. Od razu lepiej- stwierdził loczek.
Niebieskooki uśmiechnął się, po czym spytał:
- A helikopter? Nadal mnie goni?
- Chyba mnie nie zauważyli, w takim razie ciebie też. Na razie jesteśmy tu bezpieczni.
- Na razie- westchnął Louis.
***
Zayn wstał od stołu jako pierwszy i wyjrzał przez okno. No pięknie, chyba będzie lać. Ale jeszcze nie teraz.
- Liam wrócił?- zapytał pośpiesznie.
- Nie- pokręcił blondyn przecząco.
- To gdzie on się, u licha, podziewa?
- Nie powinieneś się tak denerwować, Zayn. Na pewno łazi po klubach, ot co.
- Pewnie masz rację- westchnął, przysięgając sobie w duchu, że jeśli nie wróci do wieczora, zadzwoni do niego. Tak będzie najlepiej.- Co chcesz dzisiaj robić?
- A co masz na myśli?- zapytał Niall, a Zayn przeklął siebie w duchu, że w tym momencie zaczął zauważać podteksty.
- Nie wiem, możemy iść do kina albo coś- zaproponował niby od niechcenia, ale serce waliło mu jak młotem.
- Jak dla mnie bomba- zgodził się niebieskooki, kończąc ostatni kawałek pizzy. Ale pod warunkiem, że będzie popcorn. Aha, a potem chcę iść na obiad do jakiejś dobrej restauracji.
- Spoko- mulat starał się przybrać normalny ton głosu, ale fakt, że spędzi dzień w kinie sam na sam z Niallem, a potem pójdą razem do restauracji, brzmiał dość niewiarygodnie. To wyglądało w pewnym sensie jak randka.
Obydwaj wyszli z domu w świetnym humorze, obgadując, na jaki film pójdą, i Zaynowi aż nie chciało się wierzyć, że jeszcze przed chwilą podejrzewał o cokolwiek Liama.
***
Lou i Hazz siedzieli naprzeciwko siebie, patrząc sobie w oczy, jednak żaden z nich nie wyczytał nic z oczu tego drugiego. Szatyn zastanawiał się, co też kłębi się w myślach tych cudownie zielonych oczu, w które był wpatrzony. Chciał mu powiedzieć tyle rzeczy: jak bardzo się cieszy, że jest tu z nim, że myślał, że już go nie zobaczy, że chce ich stąd uratować i najważniejsze- chciał potwierdzić słuszność słów Liama. Czy to możliwe, żeby te zielone oczy coś do niego czuły? Spuścił głowę w dół. Nie, to stanowczo niemożliwe. Chłopak był niemalże pewien, że loczek był w 100% hetero. Nie dane było mu jednak rozmyślanie nad tym dłużej, gdyż wtem dwójka przyjaciół usłyszała ponad sobą huk pioruna. Harry wstał przerażony, natychmiast przewracając się z powrotem na ziemię. Potem wszystko potoczyło się szybko, zbyt szybko, aby Louis mógł to wszystko spamiętać. Pamiętał jak przez mgłę, że usłyszał dźwięk obsuwających się kamieni. Zaraz po tym na jego oczach wejście do jaskini zostało zasypane przez ogromnej wielkości głazy, wywołując przy tym mnóstwo hałasu. Trwało to jakiś czas, ale wystarczająco długo, by zasypać wejście do jaskini. Co więcej, kamieni przybywało, co prawda w wolnym tempie, ale szatyn był przekonany, że obydwoje wiedzą, co ich czeka. Odcięto im drogę ucieczki, a odłamki skał wypełniały niewielkie pomieszczenie, w którym się znajdowali. To oznaczało, że za parę godzin, może nawet za dwie, nie będzie już tutaj w ogóle tlenu ani miejsca, żeby się poruszyć. Zginą, przygnieceni przez skały. Louis słyszał o takich przypadkach, ale nigdy nie wierzył, że mu też może przytrafić się coś takiego. A jednak. Wizja śmierci była całkowicie nieunikniona. Chłopak niemalże się z nią pogodził, ale… no właśnie. Nie mógł się pogodzić ze śmiercią osoby, na której najbardziej mu zależało. Na tym cudownym Aniołku, który zawsze go pocieszał. Na jego słoneczku, którego promyk jest promykiem nadziei. Na jego misiaczku, który sprawiał, że nawet najgorszy dzień stawał się lepszy. Na jego największej miłości. Na Harrym.
________________________________________________
Witajcie!

W dzisiejszej notce mam kilka ważnych informacji...
 
1. Przede wszystkim chciałam przeprosić za brak postów, braku jakichkolwiek znaków życia... Minęło 15 dni, a ja kompletnie nic nie dodałam. Nie miałam do tego głowy, gdyż jak wiecie, wydarzyło się mnóstwo rzeczy, m.in. Fireproof, koncert Eda Sheerana w Polsce (btw jedno z moich największych marzeń♥), Where We Are Film, Who We Are Book a także wiele, wiele innych! Do tego jeszcze dzisiaj udało nam się zhakować najnowszy singiel 1D, Steal My Girl! Planowana premiera tej piosenki była jutro, no ale większość najwyraźniej nie mogła się doczekać :)

2. Chciałam przeprosić, że ten rozdział jest taki krótki i beznadziejny, ale nijak nie mogłam znaleźć do niego jakiejś akcji. Postaram się, aby następny był lepszy. Wszystko to wiąże się z tym, że poprzedniej nocy spałam tylko 3h, więc rano postanowiłam pół filiżanki kawy z jednego ziarna i ta kawa pobudziła mnie do tego stopnia, że w tej chwili czuję, jak głowa boli mnie ze zmęczenia, ale nie jestem w stanie zasnąć xD.
 
3. Wielkie podziękowania i szacunek dla Was! Przez te wszystkie dni, kiedy ja nic nie dodawałam, wy nadal nabijaliście mi wyświetlenia! Wczorajszego dnia było nawet 235 wyświetleń, co stanowi dzienny rekord wyświetleń (poprzedni to był 181)! Dziękuję Wam, że tu jesteście, wchodzicie i mnie nie opuszczacie!
 
4. Oczywiście uprzejmie proszę o komentarze :) Każdy komentarz uszczęśliwia mnie i motywuje!
 
Agawa♥ xx

2 komentarze:

  1. ohoho :) będę nadganiać <3
    Świetny blog.
    /Louisowaa

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K